Przygoda w Kapkazach
W dniach 14-15 czerwca grupa uczestników projektu przeżyła niezwykłą przygodę w Kapkazach Szkole Wrażliwości. Osoby przygotowujące się do pracy w charakterze animatorów lokalnych pojechały tam, aby szlifować własny warsztat i przejść szkolenie wyjazdowe, które miało na celu dostarczyć im kolejnych ważnych umiejętności potrzebnych animatorowi. Prowadzącą warsztaty i odpowiedzialną za dostarczaną wiedzę była Pani Beata Domaszewicz, prezes Stowarzyszenia Podwórkowe Anioły, ale także pedagog ulicy i duch niespokojny, wrażliwy na każdą ludzką aktywność.
Podróż rozpoczęliśmy w słońcu i tak ją zakończyliśmy. Już po drodze do Kapkaz rozpoczęto naukę wrażliwości. W parkowej scenerii na ławeczce blisko szydłowieckiego zamku odbyło się spotkanie z Panią Kasią, która zaprzyjaźniła zebranych z dwoma instrumentami ludowymi oraz pokazała jak łatwo i niełatwo zarazem wybijać rytm. Skrzypcowym i harmonijnym dźwiękom wtórowały ptasie trele, a zamiast reflektorów, tej scenie, przyświecało słońce przesiane przez listki drzew.
Na trasie grupa odwiedziła także pracownię garncarza w stuletniej chałupie oraz autora zabawek. Każde miejsce budziło zachwyt i należy przyznać, że najczęściej spotykanym dźwiękiem były odgłosy radości.
W Rędocinie w pracowni garncarskiej Henryka Rokity i jego syna Wiesława odważni próbowali swoich sił lepiąc miseczki, bo „nie święci garnki lepią”. Tam też uczestnicy wchodzili do pieca, gdzie wypala się wszystkie naczynia i ozdoby, zachwycano się zgromadzoną twórczością i targowano, co do ceny pamiątek.
U twórcy zabawek animatorzy ścigali się na drewnianych koniach i pękali ze śmiechu z drewnianej żaby, biedrony i krowy, ale też zachwycano się drewnianymi zabawkami edukacyjnymi i tymi, które pamiętają nasze babcie.
Aż dojechano do Kapkaz, wsi w Górach Świętokrzyskich w gminie Bodzentyn. Przyjezdnych przywitała spokojna gospodyni i cisza dokoła. I wszystko troszkę zaskoczyło, ale zaskoczenie przechodziło w zadowolenie, w kolejne odkrycie czegoś miłego, niesamowitego, innego… Ewa Skowerska-Kosmalska i Mariusz Kosmalski kilkanaście lat temu wyprowadzili się z miasta by realizować własne marzenia. Założyli pracownię ceramiki wraz z galerią. Zajęcia odbywają się w stodole, która przystosowana jest do tego rodzaju działań. Dla uczestników warsztatów dostępne jest również duże trawiaste podwórko i sad owocowy. Urokliwe, spokojne miejsce - pełne zieleni - stwarza możliwość kontaktu z naturą i sztuką. Tam uczestnicy stworzyli swoje gliniane dzieła artystyczne; czarownice, diabły, krowy i anioły i wymalowali, według tego co w duszy grało, niezwykłe rybki.
Uczestnicy gościli także w „Laboratorium swojskiego smaku”. Warsztaty kulinarne odbyły się w letniej kuchni. Słowo laboratorium nie kojarzy się na ogół ze swojskością. Laboratorium to miejsce tajemnicze, nieomal nieludzkie w swojej sterylności. To było inne.
Czarownice, wiedźmy, zielichy choć same były i są tajemnicze to ich laboratoria, łąka, las, ugory, są każdemu bliskie i dostępne, zaś swojski smak powstaje w połączeniu tradycji i pomysłowości przez wspólną pracę i zabawę. W progi takiego laboratorium zaprosiła wszystkich zmęczonych zgiełkiem, plastikową reklamą, chaosem, gospodyni. Swojski jest nie tylko smak, również zapach, dźwięk, barwy, piękno krajobrazu. Tam udało się ulepić podpłomyki, ale także poprzymierzać stroje: chusty i zapaski. Odezwały się wspomnienia, zabobony, historie zasłyszane i opowiadano o zapamiętanych smakach, zapachach, ludziach, przygodach, tęsknotach.
Potem była cudowna wyprawa w środek pól, gdzie ku ogólnemu zdziwieniu spotkano cudowne gliniane dzbany zabezpieczające źródła wód cenionych przez okolicznych mieszkańców, którzy stale z nich korzystają. Można było wysłuchać opowieści o tym skąd się tam wzięły i wypróbować mocy źródlanej wody.
Były jeszcze odwiedziny w stadninie koni u szwedzkich gospodarzy, którzy w Górach Świętokrzyskich prowadzą małe gospodarstwo i opiekują się ośmioma końmi. Można było zaprzyjaźnić się ze zwierzętami, dotykać ich, głaskać grzywy i zachwycać, zachwycać…
A wieczorem był teatr. Ten teatr to grupa przyjaciół, ludzi o niezwykle różnorodnych talentach i temperamentach, którzy uciekli z miasta na wieś, aby szukać innego spokojniejszego życia. Tworzą malownicze przedstawienia na motywach świętokrzyskich bajek i legend, śmieszne historie z życia zwykłych ludzi. Czasem występują z nimi dzieci oraz przyjezdni goście. Wspólnie uczą się śpiewać i grać. Próby odbywają się w kamiennej krytej strzechą chacie czarownicy i dziaducha starucha. Najczęściej występują na scenie w stodole lub na łące czy lesie. Najchętniej dla kameralnej publiczności. Grywają też w miastach, uczestniczą w różnorodnych warsztatach i sami prowadzą warsztaty teatralne.
Grupę z Kowali aktorzy, a zarazem gospodarze urzekli opowieścią o diable i dziewczynie, gdzie diabeł został pokonany ludową mądrością i zaprzęgnięty do pracy, a życie na świecie toczyło się dalej szczęśliwie i pogodnie bez diabelskich sztuczek i pokusy, w miłości i zgodzie.
Była również prezentacja instrumentów większości nieznanych, np. liry korbowej, czy cytry.
Drugiego dnia grupa spędziła czas na ćwiczeniach z pedagogiki przeżyć, a także na grupowym projektowaniu zdarzenia kulturalnego czy społecznego, budowanego na zasobach gminy Kowala. Trzy drużyny zaprezentowały trzy wspaniałe pomysły, a podczas prezentacji wykazały się różnorodnymi talentami, o które może się nawet nie podejrzewały. I dlatego również te warsztaty były odkrywcze. Poza światem zewnętrznym grupa odkrywała siebie wzajemnie i to był fascynujący proces.
Te nowe obrazy, zdarzenia, ludzie, nieoczekiwane historie będą bogactwem dla każdego uczestnika warsztatów. Mogą być inspiracją do własnych pomysłów i przemyśleń, do wspólnych projektów.
Warsztaty wyjazdowe zorganizowano w ramach projektu „Pomoc społeczna bardzo często skuteczna” realizowanego przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Kowali współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Priorytet VII Promocja integracji społecznej, Działanie 7.1. Rozwój i upowszechnienie aktywnej integracji Poddziałanie 7.1.1 Rozwój i upowszechnianie aktywnej integracji przez Ośrodki Pomocy Społecznej.
Galeria - Kapkazy cz.2